13 października 2015


Trochę czasu minęło od ostatniego słowa jakie tu powiedziałam, oj trochę dużo. Ale jak nie podróżuję to pracuję a jak nie pracuję to jem więc wiecie ciężko znaleźć chwilę na nabazgranie czegoś. Chociaż wiem, że powinnam bo wiem jak irytująca jest cisza.. Trochę się podziało od ostatniego słowa. Widziałam kilka nowych cudownych miejsc, zrobiłam kilka cudownych tripów i hików. Poznałam kolejne niesamowite osoby a z innymi moje więź stała się jeszcze mocniejsza niż była. Przytyłam, obcięłam włosy i byłam centymetr od rematch'u. Tak moja rodzinna ssie niezmiernie i jedne co mnie tu trzyma to ludzie i piękno jakie do zaoferowania ma Kalifornia. A gdy słucham o cudownych rodzinach moich znajomych to rzygam tęczą i zastanawiam się czy jestem naprawdę złym człowiekiem, że takie bagno przytrafiło się mi. Ale jakoś żyję w tym bagnie i wciąż jestem w nim całkiem szczęśliwa. Nawet bardziej niż szczęśliwa. I niezmiernie wdzięczna za ludzi jakich tu mam. Za Polską wciąż nie tęsknie i powrotu wciąż wyobrazić sobie nie mogę. Ale koniec tego updejtowania. Kilka tygodni temu byłam w Yellowstone!!

Przejechałam 15h w jednym śmierdzącym samochodzie z 6 innymi osobami. Niezliczoną ilość kilometrów i kilka stanów by dotrzeć do cuchnących gejzerów. Które swoim pięknem powalały nawet jeśli na zewnątrz było okropnie zimno i wietrznie. Przetrzymałam 4 dni bez prysznica i ciepłej wody, przeżyłam spotkanie z niedźwiedziem który wybrał sobie nasz namiot do obwąchania i nie spowodowałam wypadku jadąc o 2 w nocy w pełnym śpiących ludzi samochodzie. Przeżyłam i zdecydowanie zrobiłabym to po raz kolejny albo nawet kilka kolejnych razy! No ale wiecie. Miałam cudownych ludzi ze sobą. Ha niespodzianka!





Sweter na swetrze a na tym sweter? W tamtych warunkach to była konieczność. Czas zainwestować w prawdziwe campingowe ubrania.. Kiedyś się takich dorobię haha.








Namiotowe poranki. To po prawej to nie kupa. To człowiek.














Hot spring, hot spring! Czyli pierwsza prawdziwa ciepła wodo/kąpiel od 4 dni! To się nazywa niebo! Nawet jeśli ma zapach zgniłych jajek.




Instagram trochę bardziej aktualny, także zapraszam!
Ciao!







Żyję i dobrze się mam! Yellowsone!
03:02

Żyję i dobrze się mam! Yellowsone!