26 października 2014

I wanna be myself.
12:23

I wanna be myself.

Nic sensownego tu dziś nie przeczytacie. Więc jeśli macie za dużo czasu to zapraszam, jeśli nie do zobaczenia kiedy indziej :) Klasa maturalna. Zwykła lekcja angielskiego. Przypomnienie czasów przyszłych. Typowe. Pytanie plany na najbliższa przyszłość. Schudnąć na studniówkę, zdać super maturę, dostać się na wymarzone studia w Krk. Najlepiej na UJ. Pytanie o plany na przyszłość...

18 października 2014

Vancouver. World in one place.
21:00

Vancouver. World in one place.

Wiecie co miałam zacząć od wody, oceanu, wody i słońca. Ale chrzanić chronologię. Dziś pokażę wam  downtown. Zakochacie się. Albo i nie. Ja się zakochałam. Enjoy. Żartowałam zanim zaczniecie podziwiać cudowne zdjęcia jeszcze cudowniejszego miasto trochę wam poględzę, żartowałam, po prostu powiem wam dlaczego się zakochałam. W Polsce z pewnością można znaleźć wiele...

10 października 2014

It's ok to be sad.
11:44

It's ok to be sad.

Wiecie co napisałam tu kilkaset słów. Ale stwierdziłam Anka po co? Więc usunęłam i napiszę wam tylko, że mój dzisiejszy dzień nie jest fajny. Przez ostatnią godzinę walczyłam ze smutkiem i głowiłam się co zrobić żeby minął.  Ale podobno "it's ok to be sad" więc muszę sobie odpuścić, dać temu smutkowi niech sobie jest. Jutro już minie. Zawsze mija a przynajmniej do stopnia kiedy zaczyna mi się chcieć myśleć i zaczynam to naprawiać. Ale dziś nie mam ochoty myśleć więc dobrze...

4 października 2014

Sunbathe and road to destiny.
09:11

Sunbathe and road to destiny.

Dziś połączyłam dwa miejsca ze sobą. Niby mogłam to upchać do poprzedniej notki, ale nie lubię takich zbyt przeładowanych wpisów. A i dla mnie lepiej bo będę mogła dłużej napawać się tymi zdjęciami, wybierając je. Przez dwa dni chodziliśmy po deptaku, zachwycaliśmy się jeziorami, zielenią i pięknymi budynkami. I robiłam zdjęcia chmurom. Głównie chmurą. Trzeciego i ostatniego...