7 marca 2015

Wiosenny detox - Sokowanie
12:11

Wiosenny detox - Sokowanie

Lubię zmieniać coś w życiu i lubię eksperymentować. Dlatego jedno-dniowa dieta oczyszczająca już od początku kiedy o niej usłyszałam bardzo mnie zaciekawiła.

Jak to często w moim przypadku bywa najpierw jest wielkie zafascynowanie, plany, a później klapa. Tak zabierałam się do tego "eksperymentu" już rok temu. Ale wiecie taką dietę robi się przed wiosną ewentualnie przed jesienią (tak mówią internety) a to był już maj! Przyszła letnio jesienna pora, Anka zapomniała i na szczęście przypomniała sobie teraz. Jak już przypomniała tak w końcu spróbowała :)

Może najpierw zacznę od tego o co wg chodzi w tym całym oczyszczaniu.
Specjalistką nie jestem, ale to dość logiczne że przez całe syfskie jedzenie które w siebie pakujemy, przez cała chemię która dosłownie lata w powietrzu nasz wnętrze jest trochę no cóż, nie jest zbyt piękne. Dlatego ktoś całkiem mądry wymyślił że przez dzień, trzy albo i tydzień będziemy pili soki, odciążymy trochę nasze wszystkie narządy.

Można powiedzieć że detox ten dzieli się na trzy etapy, nazewnictwo moje własne:

1. Przygotowanie

Ważne jest aby do tego prawidłowego oczyszczania trochę się przygotować, jeśli pewnego dnia zaczęłabym po prostu pić cały dzień soki to złe samopoczucie gwarantowane, podobno 1 i 3 etap jest nawet ważniejszy od tego prawidłowego oczyszczania. U mnie ten etap trwał 3 dni. Na pewno trzeba wyeliminować mięso, jedzenie smażone, słodkie i zbyt słone i oczywiście wszystkiego rodzaju używki, kawa, herbata.. Nie mówiłam że będzie łatwo.. Jakby tego było jeszcze mało po wyeliminowaniu tego wszystkiego nadchodzi dzień pierwszy kiedy to należy wyeliminować mleko i produkty pochodzenia zwierzęcego, dzień drugi kiedy eliminuje się pszenicę i wszystko co z niej stworzone, nadchodzi dzień trzeci kiedy to jemy same warzywa i owoce w postaci dowolnej, może być to zupa, sałatka, koktajl. Wybór należy do was. 

2. Sokowanie

Po sprawnym przejściu etapu pierwszego nadchodzi nasze prawidłowe oczyszczanie czyli po prostu sokowanie. Jeśli chodzi o mnie to stwierdziłam że 5 soków wystarczy zwłaszcza że mam ferie i wstaję trochę później niż zazwyczaj.
Tego dnia rano można wypić szklankę jakiegoś ziółka, mięta, rumianek i takie sprawy. W ciągu dnia pomiędzy piciem soków także można podpijać sobie takie herbatki :)

Sok1 4 pomarańcze, 1 limona, 2 cm kawałek imbiru, 1 jabłko
Sok2 1 burak, 1 grejpfrut, 1 jabłko, 1 cytryna, 2 cm kawałek imbiru + łyżeczka zmielonego lnu + 1 łyżeczka oliwy
Sok3  główka brokułów, pół ogórka wężowego, burak, jabłko, seler, cytryna + łyżeczka zmielonego lnu + 1 łyżeczka oliwy (Chociaż tego soku były chyba najmniej to właśnie po nim czułam sie syta najdłużej.. to wszystko przez brokuły!) 
Sok4 Kiwi (zmiksowane), ½ awokado, cytryna, duży kawałek imbiru, pół ogórka wężowego, jabłko
Sok5 6 marchewek, grejpfrut, jabłko, pół cytryny, imbir + 1 łyżeczka oliwy

Brzmi strasznie prawda? zwłaszcza dla kogoś takiego jak ja, czyli osoby która soki robiła od święta i były to głownie te czysto owocowe, słodziutkie i milutkie. No cóż te takie nie są. Ale po jednym soku nie jest źle, po drugim da się przeżyć, a gdy miksuję się brokuły to nawet to nie brzmi tak strasznie, tragicznie też nie smakuje. Da się :)

3. Wychodzenie

Najgorsze już za nami, teraz czas powracania do naszej diety, byle nie zbyt szybko. Od tego właśnie jest etap wychodzenia. Może on trwać 2-3 dni lub więcej to zależy już od was. Oczywiste jest to że im dłużej on potrwa tym lepiej dla waszego organizmu. Ale do rzeczy.
Dość zrozumiałe jest to że po takim detoxie nie należy rzucać się na drugi dzień na pieczonego kurczaka. Można powiedzieć że podczas takiego detoxu niektóre z naszych funkcji trochę sobie przysnęły i trzeba od nowa przyzwyczajać organizm do zwykłego jedzenia. 
Pierwszy dzień po detoxie zaczęłam jeść warzywa w różnej postaci, gotowane zupki te sprawy. Kolejny wprowadziłam produkty zbożowe, ryż, trochę pełnoziarnistego chleba. A w trzeci dzień powróciłam do nabiału co prawda nie w jakiś zaskakujących ilościach ale zawsze coś :)


Jest to na pewno świetna opcja na wiosnę, polecam każdemu spróbować i przekonać sie o własnych efektach. Ja kilka dni później byłam na dość aktywnej wyprawie i myślę że gdyby nie te soki nie miałaby tyle energii. A nawet jeśli nie ujrzycie jakiś cudownych efektów na zewnątrz to uwierzcie że organizm wam za to podziękuje. 


Jeśli macie jakieś pytania to wiecie gdzie pisać, jeśli nie to serdecznie zachęcam do podjęcia tego wiosennego "wyzwania"!
Ciao 

16 komentarzy:

  1. chetnie bym wypróbowała ,ale alergia na salicylany może mi w tym przeszkodzic;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałem już o kilku różnych sposobach takiego oczyszczenia. W zasadzie jednak nigdy nie próbowałem. Ale może właśnie z tego skorzystam w trakcie nadchodzącej wiosny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem fajny "przepis" na oczyszczanie organizmu. Być może wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy możesz dokładnie powiedzieć co się dzieje po? takowym oczyszczeniu? jak się organizm zachowuje? czy w trakcie nie jest słabo?
    Mięsa niemal nie jem, raz na miesiąc, ale białko i owszem. Cukru nie używam ale miód tak...
    No i czy np można uprawiać sport w trakcie tego oczyszania, nie grozi zasłabnięciem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku to oczyszczanie wpłynęło na moją cerę, mam też obecnie dużo więcej energii niż wcześniej. W sumie jak się tak zastanowię to ustąpiły tez bóle brzucha które miałam od jakiegoś czas.
      Organizm nie jest przyzwyczajony do picia soków dlatego właśnie potrzeba tego okresu wstępnego żeby go trochę przyzwyczaić do innego jedzenia, jednak nawet to nie gwarantuje dobrego samopoczucia podczas samego oczyszczania, bo soki nie dają jednak jakoś bardzo dużo energii. I małe osłabienie jest.

      Sport jest zalecany, ale nie ćwiczenia siłowe czy mocno intensywne tylko np. delikatna sesja jogi przez pół godziny czy jakieś rozciąganie nic szalonego :)

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Dziękuje za odp, i szczegóły. Czyli jednak nie dla mnie, biegam więc ....
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Ostatnio nawet myślałam o takim detoxie na bazie koktajli warzywno-owocowych. Świetny pomysł do, którego raczej musze się najpierw nastawić . Dzięki .

    OdpowiedzUsuń
  6. Coż za zbieg okolicznosci :) Wczoraj rozmawiałam ze znajomą o poście zdrowotnym, są rózne opcje jesli chodzi o długosc np są specjalne wyjazdy zorganizowane trwaja 10 dni , w tym czasie jemy tylko warzywa( kapusta, brokuly, pomidory, papryka, buraki itd) i owoce ( jabłko,cytryna, grejpfrut) do tego dochodza cwiczenia ale to juz jest opcjonalne. Jednak mysle ze jesli ktos zaplacil ponad 1000zł za to zeby jesc same warzywa i owoce to tez skorzysta z silowni zeby nie miec poczucia zmarnowanej kasy ;) Moj sąsiad zdecydował sie na taki wyjazd i wrocil 17 kg lżejszy :o Jesli ktos jest zainteresowany takim postem to polecam poczytac o dr. Ewie Dąbrowskiej. Podobno taka dieta daje mega efekty, mozna nawet powiedziec ze w jakims stopniu uzdrawia ale chyba nie uwierze poki sama nie sprobuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój kolegę, który coś podobnego właśnie zaczął robić jakieś dwa dni temu, ale trwa to ponad dwa tygodnie i nie chodzi o picie soków, a po prostu jakieś tam ograniczenie czegoś... Nie wiem dokładnie o co chodzi, ale w każdym razie takie przejście na detox jest coraz popularniejsze :)
    Dawno mnie tu nie było, pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O takim długim detoxie też słyszałam, ale to nie na moje kuchenne umiejętności :)

      Usuń
    2. Mam podobne zdanie :D

      Usuń
  8. Wiosna aż się prosi o czyszczenie organizmu. Wbrew powszechnej opinii często niedobór lepszy niż przesyt.

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie ta zima była pełna obowiązków, zajęć i pracy do późna więc prawie w ogóle nie gotowałam w domu, a żywiłam się gdzieś na szybko na mieście i szczerze mówiąc ostatnio strasznie zaczęłam odczuwać to jak mam mniej energii, a moje ogólne samopoczucie spadło... Takie oczyszczenie jest więc dla mnie idealnie, a takie soki uwielbiam! Mam nadzieję, że uda mi się za to jak najszybciej zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie organizm bardzo Ci podziękuję za takie oczyszczanie, jak masz czas i chęci to zawsze możesz je prowadzić dłużej :) Trzymam kciuki!

      Usuń
  10. Myślę, że może zainteresować Cię ten film: http://www.rebootwithjoe.com/watch-fat-sick-and-nearly-dead/ :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy sposób na przygotowanie organizmu do wypraw :)

    OdpowiedzUsuń