5 lipca 2015

Moje miejsce na ziemi. Brisbane.
09:00

Moje miejsce na ziemi. Brisbane.


Podobno podróżujemy po to żeby znaleźć swoje miejsce na ziemi. Siedząc na brzegu Brisbane River,  patrząc na światła wieżowców odbijające się w wodzie czuję się jak w domu. Każdego dnia wychodzę z mieszkania, ubieram słuchawki i przechodzę przez most tylko po to żeby kupić 4 ulubione ciastka, wracam i siadam na trawie i wcale nie chce wracać. Dobrze mi tu. 




Chyba muszę przestać oczekiwać w podróży bo zazwyczaj wygórowane oczekiwanie kończą się
rozczarowaniem. Przed przylotem do Australii czułam ekscytację na myśl o Sydney i Golden Coast, Brisbane czasami pojawiało się w mojej głowie ale jako taka przystawka do dania głównego. Życie płata figle bo to właśnie spokojne Brisbane skradło moje serce najmocniej. Na tyle mocno, że zaczęłam rozważać dłuższy pobyt w Australii, kiedyś. 

Brisbane chociaż z pozoru wygląda na miasto bardzo ruchliwe tak naprawdę takim nie jest, w co sama nie mogłam uwierzyć. Dopiero kilka wieczorów w centrum i weekendy na mieście, przekonały mnie o tym, że na dłuższą metę jest to miasto dobre do życia, dobre do wychowania rodziny, ale nie ma ono wiele do zaoferowania chociażby w piątkowe czy sobotnie wieczory. Co nie zmienia faktu, że dobrze ludziom tutaj. Wydają się szczęśliwi i we właściwym dla nich miejscu. Po kilku dniach tutaj gdy ubierałam wcześniej wspomniane słuchawki i szłam na spacer wzdłuż rzeki czułam się jak swoja. W japońskiej restauracji już mnie znają i pytają z uśmiechem "spring rolls?". 


W wolne dni nie próżnowałam i starałam się wykorzystać ten czas jak tylko mogłam. Zrobiłam setki tysięcy zdjęć więc zrobię dwa osobne wpisy o Brisbane! Byłam tu zaledwie 2 tygodnie a mogę powiedzieć, że poznałam to miasto w stopniu takim, że mogłabym kogoś po nim oprowadzić. Zaliczyłam kilka miejsc które sobie wyznaczyłam za cel, a resztę czasu po prostu robiłam to co lubię robić najbardziej w nowym i nieznanym miejscu, pelętałam się. Bez mapy, bez ograniczeń czasowych, szłam tam gdzie akurat miałam ochotę iść, dopiero potem martwiłam się jak ja cholibka wrócę :)

Tak też pewnego dnia, zawędrowałam do dzielnicy Paddington czyli oddalonej o około 50 minut pieszo, starodawnej i pełnej skarbów dzielnicy Brisbane.






Zjadłam przepyszne słodko słone ciasto czyli połączenie jakie w słodyczach uwielbiam! Później natrafiłam na sklep z ubraniami w hippie/vintage stylu. Przyznaję miał klimat i gdyby nie odstraszające ceny to pewnie kupiłabym jedną z cudownych białych sukienek...




W drodze do Paddington przechodziłam przez przepiękny park Roma Street Parkland. Który był pełny dzikiej roślinności i dziko ubranych ludzi. Spotkałam tam też pierwszego i ostatniego jak do tej pory pająka! A przecież miało być ich tak wiele! Węża też nie widziałam, krokodyla tylko zabawkowego. Nie taka ta Australia straszna jak ją wszyscy malują :)





Pamiętacie tragiczną pogodę w Sydney? Brisbane mi to wynagrodziło, bo przez cały czas było bardzo słonecznie, a temperatura dochodziła do 20stopni praktycznie każdego dnia. Taka zima :)




Tak jak już wspomniałam to przy okazji wpisu o Sydney, każde downtown dużego miasta wygląda tak samo, jak mały Nowy Jork. Czyli z każdej strony przepiękne i zachwycające! 






Wizyta w Brisbane nie byłaby właściwą gdybym nie odwiedziła sławnych plaży w centrum miasta o których słyszał pewnie każdy kto chociaż raz natknął się na kilka zdań o Brisbane. Miałam to szczęście mieszkać 2 minuty pieszo od wyżej wspomnianych plaży, dlatego kąpiel też była!!



Brisbone jako miasto położone nad rzeką, jak podobno większość z Australijskich miast, ma liczne mosty, widok z jednego z nich na zdjęciu poniżej a dokładniej z Goodwill Bridge.



Takie właśnie jest życie w Brisbane, słoneczne i spokojne. Pełne pięknych parków, ścieżek dla pieszych i miejsc w których można odpocząć. Miasto pełne szczęśliwych ludzi rozdających uśmiechy na prawo i lewo.


Nabawiłam się Australijskiego akcentu a chodzenie po lewej stronie ulicy nie jest dla mnie niczym dziwnym, to znak, że czas wracać do Ameryki. A więc pakuję walizki, ocieram łzy wpatrzona w przepiękny zachód słońca w Brisbane i wylatuje w środę! Będę tęsknić Australio!

Trzymajcie się ciepło, 
Ciao :)

Zapraszam na instagrama gdzie wszystko jest na bieżąco! Sunosvida






20 komentarzy:

  1. ale tam pięknie *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak milo wyhsc samej w nocy i sie nie obawiac niczego :D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że udało Ci się odwiedzić takie miejsce, bo naprawdę jest tam pięknie :) A domyślam się, że na żywo wygląda to jeszcze lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest przepięknie i będę zawsze wdzięczna mojej host rodzinie że mnie tutaj zabrali!

      Usuń
  4. Pięknie namalowałaś to miejsce słowem i zdjęciami:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Po tym wpisie jestem zakochana w Brisbane razem z Toba!
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie tam ! Czekamy na więcej zdjęć z Twoich podróży ;) Sądzisz że wrócisz jeszcze do Australii ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem! Nie wiem jak to się stało, że nigdy o Brisbane nie słyszałam :) Taki mam plan, nie wiem w jakiej formie to będzie. Praca czy wakacje, ale chciałabym wrócić :)

      Usuń
  7. Mam nadzieję, że będę miała kiedyś okazję przetestować Cię w roli przewodnika po Brisbane!
    P.S. Od środy będę wlepiać nos w szybę i wyczekiwać listonosza! Tęsknię.
    Your artist <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah ja też mam taką nadzieję mała! Zbieraj kasę!
      Nie tak szybko, ale mam nadzieję że już niedługo! Ja też <3

      Usuń
  8. Jejku jak Ci zazdroszczę *_* Przepiękne widoki, właśnie mam zamiar przeprowadzić się do Australii. :) Wyszły Ci cudowne zdjęcia. Genialne miasto, skoro można spotkać tam tak sympatycznych ludzi. :D Będę odwiedzać Cię częściej. :) Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeprowadzić do Australii!? I kto tu powinien komu czego zazdrościć :)
      Powodzenia ze wszystkim, ja też będę zaglądać i mam nadzieję że już niedługo i u ciebie zobaczę wpisy z Australi, ściskam :)

      Usuń
  9. Jestem zachwycona twoimi zdjęciami i twoją relacją z Australii! Mam nadzieję, że Stany zaskoczą Cię równie pozytywnie w najbliższych miesiącach. x
    http://dreamsdontworkunlessyoudox.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ehh.. dokładnie znam to uczucie kiedy już się wie, że to jest to miejsce na ziemi gdzie chce się być, które skradło serce...
    Warto dać się ponieść i zawalczyć o to. Naprawdę!
    Piękne widoki, cudowne zdjęcia!
    Pozdrawiam i zapraszam:
    http://czarny-czerwony-zolty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam takie widoczki! wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo śliczne miejsce, ale szczerze gdyby nie ty, to w życiu nie wiedziałabym gdzie jest Brisbane! Dziękuję za wzbogacenie mojej wiedzy! xD
    P.S. Uwielbiam jak do wypowiedzi wplatasz słowo 'cholibka' xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hhaha nie ma sprawy! Polecam się na przyszłość :*

      Usuń