Dollarama czyli wszystko i nic
Jest i sławna dollarama. Miałam zrobić jeszcze wpis o Walmarcie i Targecie. Ale wielkość tych sklepów tak mnie przeraziła, że jak weszłam do środka to ostatnie o czym myślałam to o robieniu zdjęcia. Po prostu poszłam na zakupy. :)Niektórzy porównują ten sklep do naszego sklepu po 2 50. Ale moim zdaniem jest to coś dużo lepszego. Można tam znaleźć nie tylko jedzenie, zabawki ale też ubrania i sprzęt kuchenny. Jednym słowem wszystko a zresztą zobaczcie sami.
Kubki różnego rodzaju, poniżej także "sprzęty kuchenne" które też tam znajdziecie.
Jak już wspomniałam zabawki nie tylko dla dzieci.
Biżuteria dla dzieci, więcej zabawek, miśki i inne pierdoły też tu znajdziecie.
Jak widzicie torebki na prezenty też tu można znaleźć.
Sprzęt na hallowen też obecny :)
Ale nie przedłużając przejdźmy do mojej ulubionej strefy czyli rzeczy papiernicze inaczej znane jako pokusa dla Anki
Wszystko czego mogłabym chcieć w jednym miejscu. Kolorowe a do tego tanie. Jak tu się nie oprzeć :)
Dollarama sama w sobie Kanadyjską marką jest, jesteśmy w Kanadzie więc i patriotycznych akcentów zabraknąć nie może. Możecie się śmiać ale sama zaopatrzyłam się w przywieszkę do walizki z tego właśnie półki.
Jeszcze szybki overview na jeden z korytarzy. I tak to by było na tyle. Powiem wam, że z jednej strony żałuję że nie mamy tutaj takiej dollaramy ale z drugiej dzięki temu w moim portfelu zostaję jeszcze trochę kasy.
A dla was co byłoby największą pokusą? A może już tam byliście?
0 komentarze:
Prześlij komentarz