12 kwietnia 2015

Perfect Match!!
12:54

Perfect Match!!



Kilka dni przed matchem numer 7 zastanawiałam sie czy faktycznie istnieje coś takiego jak to nazywane
prze zemnie "pik" czy faktycznie można poczuć, że to właśnie ta rodzina jest dla nas. Odpowiadając na moje własne pytanie, cholibka można!
Wiecie jak to jest czuć przerażenie, radość, strach, ekscytację, niepewność i ogromne szczęście w jednym momencie? Nie? To ja właśnie tak czułam się przez kilka dni po rozmowie z rodziną #7

Ale po kolei. Od początku czułam, że to może być to. Mało komu o tej rodzinie powiedział, później nawet kłamałam, że rozmowa przebiegła beznadziejnie. Wiecie żeby nie popełnić tego błędu co przy rodzinie #1 i nie ekscytować się zbyt wcześnie.
Pierwsza rozmowa była z hostką, wycięte cudowne półtorej godziny z mojego życia. Wiele się dowiedziałam i co dziwne przez całą rozmowę praktycznie sie nie stresowałam. Przyznam też że bardzo miło zaskoczyło mnie to że hostka pamiętała tak dużo szczegółów z mojego ogromniastego listu czy filmiku!  Nie owijała też w bawełnę, mówiła że chłopcy czasem się kłócą jak to chłopcy. Jestem jej za to wdzięczna, bo lepiej wiedzieć niż później być w szoku. Była ze mną szczera w tej i w wielu innych sprawach co bardzo mi się podoba. Po rozmowie spytałam siebie czy to to? Uśmiech i ekscytacja która się we mnie gotowała odpowiedziały mi na to pytanie. Był tez taki mały, cichy, nieśmiały głosik. Lubię ich. Potem przyszła kolej na kolejne maile i skype z Hostem.
Nie wiedzieć dlaczego dostałam tez telefon od konsultantki w US z pytaniem o interview, czy dobrze poszedł, czy rodzina mi się podoba i czy byłabym gotowa do nich pojechać. Zestresowana i podekscytowana Anka mówi 3xYes.
8 dni po cudownym wstąpieniu ich na mój profil mój Perfect Match zostaje potwierdzony!


Coś więcej o rodzinie:

- 3 chłopców (7,5,3)
- Hostka w domu. Pochodzi z Australii gdzie mieszkali przez 6 lat.
- Host mocno zapracowany i często podróżujący.
- Będę ich pierwszą Au pair :)
- Moja rola będzie polegała głównie na opiece nad dwoma starszymi bardzo aktywnymi, jednak o artystycznych duszach chłopcami. Będziemy jeść lody, grać w kosza i na gitarze. W  między czasie jakaś szkoła i te sprawy :)
- Najmłodszy S to najszczęśliwsze i najsłodsze dziecko jakie kiedykolwiek widziałam!
- HM jako że jest stay at home mum będzie opiekować się młodszym chłopcem bo "przecież nie możesz za dużo pracować"
- Mój schedule będzie wyglądał dość typowo, godzinka rano i po południu  kilka.
- Rodzina mieszka na prywatnym osiedlu, przez co do centrum mam około 15 min.
- Auta do własnej dyspozycji nie mam, jednak gdy hostka dowiedziała się o mojej miłości do jazdy powiedziała, że to "wonderful" i mogę jeździć kiedy tylko chcę jej autem. Nawet w weekendy i wieczorne piątki.
- Rodzina wydaję się bardzo elastyczna jeśli chodzi o schedule.
- Dostanę duży pokój w stylu vintage z łazienką.
- Podróżnicy z zamiłowania.
- Jestem w nich zakochana <3

Lokalizacja

San Jose, niecała godzinka od cudownego San Francisco! A jeszcze mniej do nadmorskiego Santa Cruz.
Tak naprawę nigdy nie marzyłam o Californii. Przez chwilę dałam się wkręcić w to całe californiamaniakowanie, ale potem mi przeszło. Ale los chciał, że ten stan pchał mi się na profil zaskakująco często. No i tam też wyląduje i miejmy nadzieję spędzę cudowny rok mojego życia!
Za sobą mam kolejny skype z rodziną i kilkanaście maili, z godziny na godzinę utwierdzam się w przekonaniu jaką szczęściara jestem i że lepiej trafić nie mogłam. Można powiedzieć, że odliczam dni do mojego wylotu!

A więc Ameryko nadchodzę 1 czerwca! Módlcie się o moją wizę i maturę! Jeśli ktoś jest w okolicach SF to walcie do mnie drzwiami i oknami!

Ciao!

38 komentarzy:

  1. Powodzenia! :) Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. OJAAAAA to już?!! Gratulacjeee! No zobacz, a miałyśmy się na jakąś kawę spotkać! Rodzina wydaje się fantastyczna, sama chciałabym na takich trafić. 1 Czerwca to już za rogiem, współczuję pakowania i myślenia nad prezentami, choć wiem, że czeka mnie to samo za rok. Oby PERFECT, okazała się naprawdę PERFECT, nawet na miejscu po kilku miesiącach. Jeżeli podróżnicy z zamiłowania, to życzę wszystkich wspaniałych, bezpiecznych podróży nawet w najodleglejsze zakątki świata. Jestem z Tobą całym serduchem! Jakby co to wiesz, że na fejsie możesz mnie dalej znaleźć <3
    Pozdrawiam serdecznie,
    Sandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie, hey może spotkamy się za rok na kawie w US, kto wie :) Haha na razie prezenty mam na dalszym planie, chociaż trochę zamieszania z tym wszystkim na pewno będzie. Mam nadzieję! Dzięki mała <3

      Usuń
  3. Super! Widzimy się w SF! <3 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj widzimy widzimy! Ty już zaraz lecisz więc ucałuj SF ode mnie i powiedz że niedługo się zobaczymy! <3

      Usuń
  4. Ale czad! California jest super, powodzenia i gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najbardziej zazdroszczę tego pokoju :D

    OdpowiedzUsuń
  6. :* ja Ci już swoje mówiłam, ale niech będzie i oficjalnie - gratulacje !

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje! :* :)) Będzie super! :) No to przygoda za niedługo się rozpocznie :) Powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze raz to napiszę, jesteś największą szczęściarą jaką znam! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ty będziesz jeszcze większą dzieciaku! <3

      Usuń
  9. Wiedziałam, że Twój PM jest z Cali! Pierwszy i ostatni prematch z tego samego stanu i niemal tego samego miasta :D Gratuluję! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah przeznaczenie! Gdyby nie to Miami i NO to bym miała tak na zmianę ny,cali. :D Dziękuję, tobie jak najszybszego PM!

      Usuń
  10. gratulacje no i będziesz blisko mnie:P

    tequsia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, o tak rzut beretem! liczę na jakieś małe oprowadzanko jak już dotrę! :)

      Usuń
  11. Moja perfect rodzina też była 7, to znak :D. Moje przeczucia, jako że będziesz pierwszą au pair i z tego jak ich opisujesz to zostaniesz rodzinną ulubienicą :D. Łączę się w modlitwach maturalnych. Dzięki nim 1,5 miesiąca minie jeszcze szybciej :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie! Hahah słodko, liczę na wiarygodność twojego przeczucia :D Dokładnie, ani się obejrzymy i będziemy wcinać coś dobrego w San Fran :)

      Usuń
  12. Tylko pozazdrościć, serio :)
    Widzę, że sporo się u Ciebie pozmieniało :) Nowy szablon, nowa grafika, super się to komponuje!
    Będziesz miała fajny dzień dziecka :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hey! ty też tam możesz :)
      Dziękuje! Z tym dniem dziecka, to nie wiem czy tak pięknie, kilka godzi w samolocie, z bolącym tyłkiem <3

      Usuń
    2. Wiesz, ja nigdy nie leciałam samolotem i strasznie bym się jarała, dokładnie jak dziecko :D

      Usuń
    3. Hahah, ja też się jarałam jak leciałam pierwszy raz! Ale teraz już wiem, że jest pięknie, ale również brutalnie, zwłaszcza jak siedzi się między dwoma osobami :)

      Usuń
  13. Nareszcie się doczekałam. :D tyle czekałam na ten wpis. ;p gratuluję rodzinki, wydają się być idealni, oby tak było do samego końca! :D i mam nadzieję, że gdzieś tam się spotkamy w tych Stanach na jakąś herbatkę. :D za maturki będę się modlić, Ty za moje też się pomodl. ;p może jakoś się zda. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja cierpliwość została nagrodzona :* Niedługo będziesz sama taki wpis tworzyć, za co mocno trzymam kciukasy! Mam nadzieję, teraz tak jak mówię sa po prostu perfect! Uda się uda, przecież herbata w stanach czeka!

      Usuń
    2. Hahaha, masz rację musi się udać. :D ja bynajmniej jak na razie nie biorę innego rozwiązania pod uwagę. :D i maturę też znamy! :*

      Usuń
  14. Gratulacje! Znowu Ci się udało! :) Kalifornia to moje marzenie, więc będę Ci podwójnie kibicować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Super ! W takim razie życzę powodzenia, naprawdę szczerze. Mocy niezapomnianych wrażeń i przygód :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratulacje! Rodzina wydaje się być spoko. Będę się modlić o twoją maturę i wizę, a Ty się nie przejmuj ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Gratulacje! Rodzina wydaje się być spoko. Będę się modlić o twoją maturę i wizę, a Ty się nie przejmuj ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratulacje !! Szybko zleciało :)
    Powodzenia i zdanej matury :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No to nie pozostaje nic innego, jak życzyć powodzenia! :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej, ja również najprawdopodobniej wyjeżdżam 1 czerwca! "Najprawdopodobniej", ponieważ nie mam jeszcze wizy, ale mam nadzieję, że to tylko formalność..
    Niestety nasze host rodziny są zupełnie z innych stron (Tampa,Floryda), ale pewnie widzimy się na lotnisku w Warszawie! :D
    Powodzenia z wizą i maturą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! No ładnie jesteś z APIA? odezwij się do mnie gdzieś na mailu czy coś, bo zawsze lepiej lecieć z kimś :)
      Ja też jeszcze nie mam wizy, ale podobno formalność więc się nie martwmy! Oh to juz wiem kogo odwiedzę na Florydzie :D
      Dzięki!

      Usuń
  21. Jej! Super! Gratuluje! Ale sie ciesze ze sie udalo! No to w takim razie trzymam kciuki, zeby nic nie stanelo na przeszkodzie do wylotu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gratuluję Ci!!! To musi być naprawdę niezwykłe uczucie, kiedy wreszcie dociera do Ciebie, że to jest właśnie "TO"- ta rodzina, a marzenia stają się tak realne! Czyli czeka się nowa przygoda i to w Californii, niezwykłe! :))
    Rodzina po Twoim opinie wydaje się naprawdę w porządku, myślę, że wszystko CI się powiedzie i będziesz w pełni zadowolona!

    Bardzo się cieszę, że nareszcie Ci się udało! I oczywiście trzymam kciuki za maturę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczucie nie z tej ziemi to na pewno, a potem jak uświadamiasz sobie, że lecisz! Nawet nie zależy mi żeby byli jacyś cudowni i perfekcyjni chciałam bym mieć z nimi po prostu dobry kontakt. Trzymaj byle mocno! :*

      Usuń