Week.
Wpadłam w małą zakupohologię czy coś..więc nie zdążyłam jeszcze wybrać zdjęć z Fort Edmonton Park dlatego dodam po prostu kilka zdjęć z tego tygodnia. Wiecie takie moje pierdoły. Tak więc Fort Edmonton się tworzy. Może coś o tutejszych sklepach jeśli jesteście ciekawi. A już w poniedziałek jedziemy dalej. Także nie mogę się doczekać. Na zdjęciach właściwie tak jak można było się tego spodziewać jedzenie. nic nowego. Enjoy. :)Pumpkin Pie. Czyli jak pewnie wiecie ciasto z dyni. Zachwycić mnie niestety nie zachwyciło, spodziewałam się trochę innego smaku. Miało być bardziej słodkie przynajmniej w mojej głowie..
Owoce, owoce i jeszcze raz owoce. Tego tłumaczyć nie trzeba. Gdyby to było dla mnie dobre najchętniej przeszłabym na dietę owocową.
Yeap czym żeby była moja wizyta w Kanadzie bez chociaż jednego zdjęcia nieba, słońca i chmur. No dobra na jednym zdjęciu się nie skończy ale zacznijmy od tego niepozornego sunset.
Wino, winogrono. Do tego trzeba dorosnąć. Nie nie mówię o winogronach.
0 komentarze:
Prześlij komentarz